Rynek energii w Polsce a unijny plan dekarbonizacji do 2050 roku
Komisja Europejska zapowiedziała wydanie w najbliższym czasie kilkudziesięciu aktów prawnych, które „obudowałyby” decyzje Rady Europejskiej o dążeniu do dekarbonizacji kontynentu. By osiągnąć tzw. „neutralność klimatyczną” do roku 2050 zgodzono się, iż niektóre państwa – zwłaszcza Polska – potrzebują więcej czasu na odejście od gospodarki energetycznej opartej na węglu. Rynek energii w Polsce jest bowiem dla polskiego rządu sprawą dość delikatną, i to nie tylko ze względu na silny opór central związkowych, bardzo ostatnio zaniepokojonych tym, iż rząd zapowiedział, iż nie będzie wetował generalnych planów dekarbonizacji Unii. Sprawa jest także specyficzna z prostego powodu, iż większość sektorów polskiej gospodarki oparta jest na energetyce węglowej.
Rynku energii w Polsce a dyrektywy unijne
Szczęśliwie polski rząd podczas ostatnich już w 2019 roku negocjacji wywalczył zapis, iż transformacje rynku energii w Polsce toczyć się będą nieco odmiennym torem, przy oczywistej akceptacji wszelkich unijnych dyrektyw i rozporządzeń klimatycznych. Tak więc już wiemy, iż ma powstać coś na kształt unijnego „prawa klimatycznego”, które – nieco optymistycznie – zakłada, iż wspólnota osiągnie neutralność klimatyczną do 2050 roku. Nie wróży to zbyt dobrze polskim producentom węgla, naszego głównego surowca energetycznego, którzy od momentu zapoczątkowania transformacji ustrojowej biorą się za bary z poważnymi problemami fatalnej rentowności, niskiego poziomu technologicznego, przerostów w zatrudnieniu i coraz niższej jakości surowca.
Jak rynek energii w Polsce zareaguje na nieuchronną transformację, zobaczymy. Już teraz jednak elektrownie węglowe z obawami patrzą w przyszłość, zwłaszcza, że Unia była w tej materii (surowca węglowego dla energetyki) nieubłagana i zapowiedziała rychłą nowelizację dyrektywy opodatkowującą energię, która będzie polegała na obłożeniu opłatami producentów wysoce emisyjnych. Dochodzi więc do kuriozalnej sytuacji, w której na przykopalnianych zwałach zalega około 5 mln ton węgla, podobnie zresztą jest na placach przy najmniej rentownych (najbardziej zacofanych technologicznie) elektrowniach, bowiem w roku 2019 zużyły one mniej surowca. Elektrownie ograniczyły produkcję, ponieważ, rzecz prosta, wyprodukowały mniej energii, czego powodem był import tańszej energii od naszych najbliższych sąsiadów.
Miks energetyczny – perspektywa polska
Innym gwoździem do trumny energetyki węglowej, zaistniałym poprzez nową politykę klimatyczną Unii, jest także zainteresowanie polskiego rządu zwiększeniem udziału odnawialnych źródeł w miksie energetycznym. Co ciekawe, rząd nie stawia wyłącznie na fotowoltaikę (w zeszłym roku wyprodukowała ona już 1 GW energii), lecz z interesuje się, na przykład biomasą, a tę sprowadzać mielibyśmy ze Stanów czy z Indonezji. Tak więc możemy być pewni jednego: rynek energii w Polsce z pewnością wchodzi powoli, aczkolwiek nieubłaganie na drogę systematycznej ewolucji, przemiany i dywersyfikacji.